NA CHRZEST W WERSJI DZIEWCZĘCEJ I CHŁOPIĘCEJ

DROGIE DZIEWCZYNY!
Serdecznie Wam dziękuję za słówko pod poprzednim postem z moją "krzywo szytą" kartką.
Nie cieszę się, że podobnie jak mnie zdarzają Wam się "krawieckie" kłopoty,
ale muszę przyznać, że jakoś tak miło mi się zrobiło,
kiedy przeczytałam w Waszych komentarzach,
że sobie dzielimy je tak pospołu w naszym papierowym światku:)
A Dorotce dziękuję za podpowiedź, na co warto zwrócić uwagę,
myśląc o ewentualnym zakupie nowego sprzętu.

A teraz o tym, co poniżej - jeden papier z delikatnym wzorem w towarzystwie wizytówkowego
i stempli, i ani centymetra nici.

 

WIOSENNE PODZIĘKOWANIE

Po Świętach Wielkanocnych nadchodzi czas ślubów, chrztów i komunii oraz szkolnych podziękowań. I właśnie na tę ostatnią okazję powstała wiosenna, zielona kartka. Zwykle takie składaki robię w formacie A5, ale lubię je też w rozmiarze 15 na 15 cm. Oj tam, po co ja się tak rozdrabniam - przecież w ogóle je lubię!
Ponieważ moje kartki zwykle udają się takie ugrzecznione i prościutko ułożone (mimo najszczerszych chęci, by coś pokrzywić, potargać i pognieść) to chociaż sobie poszyłam krzywo, zgodnie z zasadą, że czego nie da się ukryć lepiej wyeksponować. No, a jakoś tak nie mogę ukryć faktu słabych umiejętności posługiwania się maszyną do szycia, która w dodatku pętelkuje, przeskakuje i raczej luzuje nici niż je naciąga :)

Kartka jest w przeważającej części zielona więc spróbuję stanąć do wyzwania nr 11, gdzie tematem jest kolor ZIELONY w Piątek Trzynastego.

RÓŻOWO NA CHRZEST

Naszpikowana tekturkami, które pomalowałam farbą akrylową i podrasowałam moim ulubionym glossy accents.

 Z kopertą na stosowny prezent od kochających dziadków.

BIAŁKO I ŻÓŁTKO

Tytuł posta mówi sam za siebie, więc mój komentarz jest chyba zbędny. Ale chętnie przeczytam co Wy o tym myślicie, jeśli oczywiście będziecie mieli ochotę się odezwać:)

Tę ostatnią kartkę z jajem w kieliszku zgłaszam na wyzwanie z jajem w Digi Scrap.

ZAPROSZENIA KOMUNIJNE

Tym razem jagodowe.

W KOLORZE CUKIERKOWYM

Jak żyję spotkałam tylko jedną 5-latkę, która od dziewczęcych różów wolała wojskowe zielenie. Hania zdecydowanie należy do tej większości, stąd cukierkowy charakter kartki.

DOSTAŁAM DOM!

No dobra, żebyście nie pomyśleli od razu, że to wielokondygnacyjna willa z siedmioma łazienkami to poprawię na... domek.
- Parterowy, ale wysokich lotów.
- Z niewielkim metrażem, ale spokojnie zmieści się w nim rodzina.
- Dach co prawda nie kryty gontem, ale solidny - na pewno nie przecieknie.
- Wprawdzie bez tarasu, ale z kameralnym balkonikiem na poddaszu.
- Z ograniczoną do minimum liczbą okien, ale za to z drzwiami szeroko otwartymi dla gości.
- Bez imponującego ogrodu, ale w zamian z różami pnącymi się po ścianie.
- W cichej, spokojnej okolicy, choć sąsiedzi to rozśpiewane towarzystwo.
Nie mam żadnej fotografii na poparcie swojego zachwytu otrzymanym prezentem, ale nic straconego możecie ze mną pozachwycać się nim TUTAJ. Darczyńcy składam zaś serdeczne podziękowania, tym bardziej, że dom był z bonusem!

POCZUĆ MIĘTĘ

Gdybym miała wymienić swój ulubiony kolor byłoby trudno, bo zwykle jest on ulubionym na jakiś czas, a potem "polubiam" inny. Ostatnio "poczułam miętę" do miętowego odcienia zieleni. W ślubnym pudełku poniżej z dodatkiem łososiowego różu i odrobiną złota.

ZAPROSZENIA NA CHRZEST

Kolorystykę zaproszeń podyktowało zdjęcie małej Hani - fatalną jakość zdjęć zaproszeń podyktowały kiepskie umiejętności fotografki.