Jak żyję spotkałam tylko jedną 5-latkę, która od dziewczęcych różów wolała wojskowe zielenie. Hania zdecydowanie należy do tej większości, stąd cukierkowy charakter kartki.
Ha, ha... Ten różowy to moja zmora jak robię kartki dla małych chrześniaczek męża... Już pomysłów brakuje - na szczęście Twoimi kartkami można się zainspirować, co często podkreślam!!! Ta wyszła Ci pięknie!
Świetne są takie wesołe kartki, gdzie coś się dzieje i wszystkiego jest w odpowiedniej ilości, tak, żeby dziecku się podobało i dorości się uśmiechną do karteczki :)
Rewelacyjna !!! :)
OdpowiedzUsuńGenialna :D
OdpowiedzUsuńŚliczne pszczółki i sympatyczna dziewczynka :-))) Wspaniały efekt dały przeszycia :-)))
OdpowiedzUsuńJest przepiękna! Kwiatki i pszczółki świetnie wkomponowałaś,a literki z masy - wyglądają tak cukierkowo, bardzo apetyczne :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna jest, jak zwykle bosko dopieszczona :) Też mogłabym taką dostać, tylko musiałaby być dużo większa, bo cyferki by się nie zmieściły ;)
OdpowiedzUsuńO taju Ewa, Ty kazda robisz genialnie. Czy w czerni czy brazie a teraz ten róż.... Cos niesamowitego. Przepiekna!
OdpowiedzUsuńHa, ha... Ten różowy to moja zmora jak robię kartki dla małych chrześniaczek męża... Już pomysłów brakuje - na szczęście Twoimi kartkami można się zainspirować, co często podkreślam!!! Ta wyszła Ci pięknie!
OdpowiedzUsuńŚwietne są takie wesołe kartki, gdzie coś się dzieje i wszystkiego jest w odpowiedniej ilości, tak, żeby dziecku się podobało i dorości się uśmiechną do karteczki :)
OdpowiedzUsuńPrzecudowna ta karteczka. Od razu rzuciła mi się w oczy bo wyróżnia się innością, w pozytywnym tego słowa znaczeniu oczywiście :)
OdpowiedzUsuń