i zaraz po tej nie mogącej się z nami rozstać zimie nadejdzie lato - gorące, pachnące zbożem
i czerwone makami... Dobra - żarty, żarty...
Tak naprawdę to jakiś czas temu zachwyciły mnie maki, które na swojej kartce TEJ umieściła JagaBa. Wiedziałam, że prędzej czy później będę je miała. Mam, a wraz z nimi nadarzyła się okazja, by podarować kartkę z owymi makami komuś bliskiemu sercom moich znajomych.
Tak wygląda kartka w złożeniu:
tak w pełni rozstawiona:
a tu środek:
W roli głównej stemple MAKI i MAKI ZESTAW. Bukiet odbiłam dwa razy, rozcięłam na częścii przykleiłam na różnych poziomach tak, by zrobił się przestrzenny, podobnie z pojedynczymi kwiatami. Do pokolorowania stempli użyłam różnych odcieni Distressów poza czerwonym, którego najzwyczajniej w świecie nie mam.
Z kartką wybieram się w podróż do Agateri, która te cudne maki "wyhodowała".
Ale cudna! Bardzo mi się podoba. W życiu bym nie powiedziała, że to Twoje dzieło...
OdpowiedzUsuńMoje , moje "dzieciątko", a maczki mnie chwyciły mocno...
OdpowiedzUsuńKolejna, ciekawa i niebanalna praca! Fajny pomysł z tymi stempelkami - może sama się skuszę na wykorzystanie moich stemplowych kwiatków?
OdpowiedzUsuńDzięki ogromne! Uwielbiam stemple kwiatkowe. Kolorowanie to moje początki i jest pracochłonne, ale zaczyna mi się to podobać. Zachęcam, skuś się, skuś - zaglądnę popatrzeć.
UsuńRadosnych Świąt! :)
OdpowiedzUsuńWspaniała kartka :)
Witaj:) Obrazek znalazłam w internecie. Kartka piękna:)
OdpowiedzUsuń